W deszczowym klimacie Vestlandet, czyli na wybrzeżu zachodnim może się pojawić problem wilgoci i grzyba w domu. Żeby nie dopuścić do zagrzybienia, trzeba utrzymywać w miarę normalną, czyli pokojową temperaturę i unikać zawilgocenia pomieszczeń. U nas problem pojawił się w łazience. Zaczęła nam się zbierać woda na kafelkach, ręczniki nie chciały schnąć, a wietrzenie nic nie dawało, bo wilgotność powietrza jest tu wysoka, zwłaszcza kiedy często pada. W lipcu i sierpniu padało niemal codziennie, rekordy opadów sprzed kilku dekad zostały pobite ;)
Uznaliśmy, że musimy coś z tą łazienką zrobić. To urządzenie ze zdjęcia: luftavfukter - czyli osuszacz powietrza, okazało się dla nas wybawieniem. Wprawia ono powietrze w ruch (nie ochładzając go) i wciąga do wewnątrz. W środku powietrze się skrapla, bo jest tam niższa temperatura. Woda zcieka na dół i zbiera się w pojemniczku 2,5 litrowym. My prawie codziennie opróżniamy pojemnik. Ogólnie urządzenie jest dosyć drogie - kosztuje mniej więcej tyle co lodówka, uważam jednak, że lepiej zapłacić i mieć sucho, niż codziennie bezskutecznie walczyć samemu z wodą (a potem pewnie grzybem). My kupiliśmy osuszacz tanio, w sklepie Biltema. Zapłaciliśmy trochę poniżej tysiąca koron, ale w internecie widziałam też dwa lub trzy razy droższe. Jesteśmy bardzo zadowoleni z efektów. Dodam, że jest to przy okazji bardzo dobry sposób na suszenie prania, jeżeli ktoś nie chce lub nie może mieć suszarki bębnowej w domu.
Uznaliśmy, że musimy coś z tą łazienką zrobić. To urządzenie ze zdjęcia: luftavfukter - czyli osuszacz powietrza, okazało się dla nas wybawieniem. Wprawia ono powietrze w ruch (nie ochładzając go) i wciąga do wewnątrz. W środku powietrze się skrapla, bo jest tam niższa temperatura. Woda zcieka na dół i zbiera się w pojemniczku 2,5 litrowym. My prawie codziennie opróżniamy pojemnik. Ogólnie urządzenie jest dosyć drogie - kosztuje mniej więcej tyle co lodówka, uważam jednak, że lepiej zapłacić i mieć sucho, niż codziennie bezskutecznie walczyć samemu z wodą (a potem pewnie grzybem). My kupiliśmy osuszacz tanio, w sklepie Biltema. Zapłaciliśmy trochę poniżej tysiąca koron, ale w internecie widziałam też dwa lub trzy razy droższe. Jesteśmy bardzo zadowoleni z efektów. Dodam, że jest to przy okazji bardzo dobry sposób na suszenie prania, jeżeli ktoś nie chce lub nie może mieć suszarki bębnowej w domu.
Takie urządzenie jest po prostu niezbędne w domu tylko ja zupełnie nie znam się na jego funkcjach. Musiałabym spytać męża. Oglądałam też kilka osuszaczy tutaj https://bezpiecznybrzdac.pl/jakie-osuszacze-powietrza-opinie-ranking/ i fajnie są nawet porównane. Chyba jeden z nich będziemy musieli zamówić.
OdpowiedzUsuńPóki co ja bardziej na ten moment skupiam się na tym aby wiedzieć również skąd zdecydowanie najlepiej jest wynająć osuszacz do wyciągnięcia wilgoci ze ścian. W sumie jak udało mi się ustalić to właśnie firma https://www.osuszarnia.pl/wynajem-osuszaczy-gdansk/ takimi urządzeniami na pewno dysponuje.
OdpowiedzUsuńCo do kwestii bezpieczeństwa, osuszanie budynków jest niezwykle istotnym elementem. Wilgoć w budynku może prowadzić do rozwoju grzybów i pleśni, które są nie tylko szkodliwe dla zdrowia, ale także mogą powodować poważne uszkodzenia konstrukcyjne budynku. Dlatego warto wziąć pod uwagę skorzystanie z usług firmy https://dtclean.pl/ która specjalizuje się w profesjonalnym osuszaniu budynków.
OdpowiedzUsuń