Tak jak już gdzieś na blogu wspominałam, w Norwegii najlepiej mieć telefon z androidem. Tu aplikacje nie działają na tych z systemem operacyjnym Windows. My kupiliśmy sobie telefony już tu na miejscu i jesteśmy zadowoleni. Ceny są podobne do polskich. Kiedy "wprowadzałam się" do mojego nowego telefonu ustawiłam sobie język norweski. Wszystkie aplikacje, które mam w telefonie są po norwesku. Nie będę omawiać aplikacji typu finn.no czy yr, ponieważ większość je zna. Zacznę więc od Remy.
Aplikacja pomagająca kontrolować zużycie prądu. Jeżeli sami podpisaliście umowę z dostawca prądu, albo to od Was zależy ile za niego zapłacicie, proponuję zorientować się czy Wasz dostawca energii ma aplikację na telefon. Nasz bardzo mile nas zaskoczył. Zawsze możemy zobaczyć na telefonie za jaką kwotę zużyliśmy prąd w tym miesiącu, ile wynosi przeciętne zużycie prądu dla mieszkania o takim metrażu i specyfice jak nasze. Możemy więc łatwo się zorientować czy płacimy za prąd dużo czy mało w porównaniu do innych. Mamy też zawsze dostęp do statystyk z miesięcy wstecz i do całej kwoty jaką zapłaciliśmy za ten rok za prąd. Aplikacja pokazuje również na diagramie procentowym (zdjęcie powyżej) ile zużywamy prądu na ogrzewanie, na sprzęty AGD oraz na oświetlenie domu!
O aplikacji z remy1000 już słyszałam ale nie miałam jeszcze okazji skorzystać, jeszcze jej nie pobralam - a z tego co piszesz to warto ;) a o tej ze zuzyciem prądu nie wiedziałam - dzięki za przydatne info!
OdpowiedzUsuńHej .. fajny wpis. 😉 Co do aplikacji Remy to trzeba na nią uważać ... Czytałam gdzieś że źle jest dopracowana... Z twojego telf łatwo ukraść hasła itp ...
OdpowiedzUsuń