poniedziałek, 30 kwietnia 2018

Paczki dla niemowląt



W Norwegii świeżo upieczeni rodzice mogą liczyć na podarunki różnych firm z produktami dla niemowląt. To nie jest jednak hojność, tylko chwyt marketingowy, mający na celu dać do wypróbowania próbki produktów i złapać klienta. Kiedy spodziewaliśmy się dziecka, a nie wiedzieliśmy, że będzie ich dwoje, zastanawiałam się jakie paczki od jakich firm będziemy mogli dostać. Najpierw byłam bardzo oczarowana tym, jak wiele firm chce podarować młodym rodzicom paczki ze swoimi produktami. Z mojej listy niekończących się zakupów poznikało wiele ważnych pozycji .... bo niby smoczki i butelki miały być za darmo, bo kremy, pieluszki i tak dalej.

Oczekiwania kontra rzeczywistość

Jak się okazało, w wielu przypadkach trzeba było być klientem zarejestrowanym od roku albo kupić coś za określoną kwotę. Oczywiście trzeba prawie wszędzie zapisać się do klubu klienta, gdzie co tydzień dręczyć Cię będą reklamami na skrzynce mailowej. Doszliśmy więc do wniosku że zgłosimy się do Remy1000, Kiwi i Apotek1. Kiwi akurat zawiesiło kampanię, a jak ją wznowiło, gdy dziewczynki miały już ukończone trzy miesiące, okazało się, że w tej nowej kampanii można się zgłosić do miesiąca po urodzeniu. No to Kiwi odpada. 
Rema 1000 okazała się hojniejsza. Napisałam im że będę mieć bliźniaki. Odpowiedzieli że na jedną ciążę przysługuje jedna paczka ale że będzie tam dużo produktów. Pomyślałam .... dają za darmo, weźmiemy co by to nie było i ile by tego było, gdyż przy bliźniakach i ilości wydatków każda pomoc się przyda. Zaskoczenie moje było tak duże jak torba, którą dostaliśmy. W zasadzie używamy głównie tą dużą torbę, a te kilka rzeczy wewnątrz to były waciki do uszu, których nie użyłam jeszcze, bo mają dziwny kształt. Było tam jedno ogromne body na roczne dziecko, rozmiar chyba 80 cm. Był jeden smoczek, akurat nie takiej firmy jak wszystkie inne, które mieliśmy. Dawałam go dzieciom, jak już mi się inne smoczki wybrudziły lub pospadały im na podłogę. Smoczek był do drugiego miesiąca życia, także szybko wyszedł z użycia. Malutka paczuszka chusteczek nawilżających, 25 sztuk i szampon dla dzieci to były rzeczy które faktycznie używałam potem. Chusteczki zużyłam w kilka dni i postanowiłam, że będę kupować tańsze i wygodniejsze po 80 sztuk. Podsumowując, mogę powiedzieć, że torba z Remy zawierała jak dla nas dwie przydatne rzeczy - torbę i szampon.

Nauczona doświadczeniem, że nie ma co oczekiwać nie wiadomo czego zgłosiłam się do apteki, nie wiedząc czy jeszcze możemy odebrać ich produkty, bo dzieci miały już prawie trzy miesiące. A tu zaskoczenie. Nie tylko możemy, a nawet dostaniemy dwie paczki. Wystarczy powiedzieć, że mamy bliźniaki. Mąż poszedł z aktami urodzenia dziewczynek. Nikt go nawet nie pytał o zaświadczenia. Dostał dwa duże kolorowe pudełka. W domu rozpakowaliśmy i byliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni. Pełno butelek, łyżeczki do jedzenia, czasopisma dla rodziców, pieluchy w dwóch rozmiarach, smoczki, dwa miesiące darmowej telewizji Viasat. Wkładki higieniczne dla kobiet, proszek do prania dla niemowląt. Nawet nie pamiętam co jeszcze, na pewno jeszcze dużo innych rzeczy w paczce było i oczywiście wszystko podwójnie. Wiadomo, że w życiu nic za darmo nie ma ale czasem jednak ... 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz