piątek, 23 września 2016

Wędkowanie z brzegu morza dla początkujących





Wielu Polaków wybiera Norwegię jako cel podróży lub nawet emigracji z powodu możliwości wędkowania we fiordach. Tu w Norwegii temat jest szczególnie gorący. Każdy Polak, którego znamy albo już wędkuje albo chce zacząć. Większość zainteresowanych robi to z brzegu, dlatego że najczęściej są początkującymi wędkarzami, a wynajem łodzi z przewodnikiem jest dosyć kosztowny. Żeby łowić we fiordach nie potrzebujemy karty wędkarskiej, a ryb jest bardzo dużo. Wystarczy wędka, przynęta i trochę cierpliwości. To dlatego wędkowanie z brzegu jest tak popularne wśród nowych w Norwegii. Zanim zaczniecie, warto zwrócić uwagę na kilka podstawowych rzeczy. 

Po pierwsze wymiary ochronne - po norwesku minstemål. Doświadczony wędkarz wie, że nie każdą rybę można tak po prostu sobie wziąć. W odróżnieniu od zasad panujących w Polsce, w Norwegii można zatrzymać rybę, która nie ma szans na przeżycie jeślibyśmy ją wypuścili. Wszystkie pozostałe muszą być większe niż określony wymiar ochronny. Podam Wam informacje dotyczące minimalnych wymiarów nie tylko ryb morskich ale i krabów oraz krewetek. Strona jest w języku norweskim, warto więc sobie pomóc atlasem ryb lub Wikipedią, żeby odpowiednio rozróżnić wszystkie rodzaje dorsza i inne gatunki. W Wikipedii: wpisujemy w Google norweską nazwę ryby, wyświetla nam się norweska Wikipedia z tym hasłem, następnie zmieniamy język strony na polski.
Ja przetłumaczę kilka podstawowych nazw: torsk - dorsz, sei - czarniak, laks - łosoś, sild - śledź, al - węgorz, kveite - halibut, reke - krewetka.




Zwróćcie uwagę, że wszystko zależy od tego, w jakiej części Norwegii wędkujecie. W różnych regionach złowicie różne ryby. W mojej okolicy (Bergen) wiosną i latem złapiemy dużo makreli i trochę czarniaków. Jest też kwestia różnic w wymiarach ochronnych w zależności od szerokości geograficznej. Na przykład hyse (plamiak, łupacz: ryba z gatunku dorszowatych) którego też można złapać w mojej okolicy ma wymiar 31 cm, a trochę bardziej na północ już 40 cm. Generalnie im dalej na północ, tym ryby są większe, a w związku z tym też ich wymiary ochronne są większe.

Po drugie miejsce. Mimo że linia brzegowa Norwegii jest bardzo długa, to często do brzegu morza po prostu nie ma dostępu. Podejście do wody jest często niebezpieczne z powodu stromych skał. Bardzo często prywatne posesje dochodzą do samej wody i drogę zagradza nam płot. Warto wcześniej w internecie znaleźć mapę polecanych łowisk, a nie jechać gdziekolwiek. Połączenie dobrego dostępu do wody i dużej ilości ryb w danym miejscu występuje o wiele rzadziej niż można by się tego spodziewać. Zwłaszcza w weekend najlepsze miejsca są często zajęte.  


My łowimy najczęściej na wyspie Askøy. Jest tam pełno makreli. Jeszcze nigdy nie zdarzyło się nam nie złowić nic. Makrelę poniżej 30 cm trzeba wpuścić z powrotem do wody.

Po trzecie pływy morskie. Najlepiej ryby biorą na dwie godziny przed przypływem. Podam Wam adres strony, na której są zaznaczone przypływy (flo) i odpływy (fjære). Tam sprawdzamy, kiedy wybrać się na ryby:


W okienko wpisujecie miejscowość, w okolicy której chcecie łowić i patrzycie na rysunek poniżej. Moment przypływu to górny punkt na "łuku". Wystarczy odczytać o której godzinie danego dnia jest przypływ.

Po czwarte zestaw.  Stosuje się głównie metody spinningowe. Wędkowanie spławikowe i z gruntu jest rzadziej stosowane, gdyż trudno jest tak łowić na wzburzonym morzu, po którym dodatkowo pływają łodzie. Są miejsca, gdzie te dwie metody się sprawdzają, a są to na przykład zaciszne przystanie. Łowimy wtedy na krewetki, które są łatwo dostępne w sklepach lub na kawałki wcześniej złowionej makreli.
Na dnie rośnie dużo roślin i są kamienie, więc niedoświadczony wędkarz może bardzo szybko pozbyć się całego swojego sprzętu na zaczepach. Dodatkowo ukształtowanie terenu sprawia, że często łowi się ze skały z dużej wysokości. Warto wyjąć telefon i portfel z kieszeni w razie, gdybyśmy się  z tej skały zsunęli. Używa się raczej grubych żyłek i ciężkich przynęt, więc Polacy przyzwyczajeni do długiego siedzenia bez ruchu z wędką mogą mieć zakwasy po pierwszym wędkowaniu w morzu. Nie jest rzadkością złamanie wędki. Pojedyncza makrela nie jest bardzo silna ale sześć na raz robi już różnicę.

Ulubione przynęty męża, po lewej skuteczny zestaw makrelowy.

Łowienie we fiordach cieszy się wśród Polaków ogromną popularnością, dlatego że jest darmowe i dosyć łatwo jest coś złapać. Należy pamiętać o całkowitym zakazie połowu węgorza. Niestety łowienie w rzekach i jeziorach wymaga wykupienia pozwolenia, którego cena zależy od miejsca i czasu połowów. Na prywatnym łowisku trzeba zapłacić dużo więcej. W rzece, w której rzeczywiście są łososie, pozwolenie takie może kosztować nawet 250 koron za dzień. 

Turystom zagranicznym nie wolno sprzedawać złowionych ryb. Można je wywieźć z kraju (limit 15 kg filetów na osobę plus jedna cała ryba jako trofeum ) lub zjeść. 

Uwaga, aktualizacja.

 Od 1. stycznia 2018 roku osobom nie pochodzącym z Norwegii nie wolno wywozić trofeów w postaci całej ryby. Pojedyncza osoba może wywieźć do 10 kg ryb. Limit dotyczy ryb słonowodnych.

Podam prosty przepis na świeżo złowioną makrelę. Solimy makrelę i kładziemy na blaszkę wyłożoną papierem, nacinamy nożem skórę w kilku miejscach. Można dołożyć krewetki, których nie zużyliśmy na przynętę. Pieczemy w piekarniku 35 minut w temperaturze 175 stopni, najlepiej na termoobiegu. Jemy z frytkami :)

7 komentarzy:

  1. Super :) szkoda że te limity to tylko fikcja:(:(

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej bardzo fajnie to opisałaś. Próbuję rozgryźć tą stronę storm.no Ta krzywa to chyba temepratury są. Nie mogę za chiny wyczaić gdzie są te przypływy i odpływy. Mogłabyś to wytłumaczyć jeszcze raz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, tak ta krzywa to temperatury. Pod pogodą na kolejne dni będziesz miała takie napisy: od lewej strony - Kurve, Tabell, Storm/Yr, Kart, Tidevann. Trzeba kliknąć "Tidevann". Pojawi się tabelka z przypływami i odpływami, na górze będą godziny, a po lewej na wykresie poziom wody w centymetrach. Jakbyś nie znalazła, to pisz ;)

      Usuń
  3. Dzień dobry!
    mam pytanie czy może Pani polecić jakąś stronę,aplikację,mapę na której są zaznaczone miejsca do łowienia z brzegu obejmujące całą albo większą częsć Norwegii?

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam, nie mogę niestety polecić, bo nie używamy aplikacji. Są one płatne, przynajmniej niektóre, a poza tym znamy wody, na których wędkujemy. Polecam wpisywać miejsce ze słowem fiskevann, np. "fiskevann Oslo" i tak szukać w internecie miejsc.Pozdrawiam i życzę powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  6. Skandynawianka cudowny opis, szkoda że nie znalazłem rok temu :( , tym razem jedziemy kamperem w okolice Lofotów i byłbym bardzo wdzięczny za podobną mapę łowisk tamtej okolicy (jeśli oczywiście takową posiadasz ) Pisz dalej bo czyta się cudownie :) Podrowionka !!!!!!

    OdpowiedzUsuń