czwartek, 10 października 2019

Wędkowanie z łodzi dla początkujących, część 3.


Ta część artykułu poświęcona będzie takim zagadnieniom jak bezpieczeństwo na łodzi i przydatny sprzęt. Będzie też o połowie krabów.

Bezpieczeństwo na łodzi


W tej części nie mam zamiaru przytaczać fragmentów szkolenia na patent sternika motorowodnego. Chcielibyśmy przekazać kilka własnych spostrzeżeń oraz rad, które otrzymaliśmy od znajomych Norwegów. Wiele z tych rzeczy będzie oczywistych dla kogoś doświadczonego ale dla kogoś, kto dopiero rozpoczyna swoją przygodę z wędkowaniem z łodzi, mogą okazać się bardzo cenne.

Kamizelki ratunkowe

To, że musimy je mieć, jest oczywiste. Jednak wcale nie muszą być one niewygodne. Warto zainwestować w lepszą i wygodną kamizelkę ratunkową, ponieważ będziemy mieli ją cały czas na sobie. Naszym zdaniem najlepsze są kamizelki pneumatyczne. Są lekkie i nie krępują ruchów. Chwilę po założeniu zapomina się, że ma się ją na sobie. Warto na kamizelce zamontować sobie pętelkę do zaczepiania zrywki. W czasie wędkowania wielokrotnie przemieszczamy się łodzią na krótkie dystanse. Możliwość szybkiego zakładania i zdejmowania zrywki jest bardzo przydatna.

Wiatr i prądy

Za każdym razem, zanim wypłyniemy na ryby, koniecznie sprawdzamy prognozę pogody. Najważniejszą informacją jest siła wiatru i prądów morskich. Dane te można znaleźć na stronie yr.no. Pamiętajmy, żeby sprawdzać prognozę dla morza, a nie dla lądu.

Z naszego doświadczenia wynika, że wędkowanie przy wietrze powyżej 5 m/s przestaje być przyjemne. Jeśli do tego dodamy jeszcze silny prąd morski, to możemy dryfować z prędkością kilku węzłów. Wtedy bardzo szybko znosi nas z miejsca, gdzie są ryby.

Mamy znajomego Norwega, który często wędkuje w Hardangerfjordzie. Fiord jest bardzo spektakularny, jest wąski i ma wysokie góry dookoła. Niestety jest dlatego niebezpieczny. Zza gór nie widzimy zbliżającej się burzy i zaskakuje nas ona w ostatniej chwili. Dodatkowo fale odbijają się od brzegów, przez co są mocno nieprzewidywalne. Dochodzi tam do wielu wypadków, więc lepiej unikać tego typu miejsc na samym początku.



Wiele razy zaobserwowaliśmy osobiście, ale też słyszeliśmy od znajomych, że ludzie są tak zaabsorbowani wędkowaniem, że nie zwracają uwagi na ruch dużych statków. Jeśli będziemy wędkować w kanale żeglugowym, to nie ważne jak dobrze biorą ryby, zawsze schodzimy z drogi dużym jednostkom. One nas nie ominą, ponieważ często nie mają takiej możliwości. Zaskakująco często widzimy łódki podskakujące na falach po tym jak ogromny prom minął je dziesięć metrów od burty. Często też widać, że załoga łódki nawet nie odpaliła silnika, by ustawić się dziobem do fali. Najczęściej są to łódki z pobliskiej wypożyczalni, a do sterowania nimi nie są wymagane żadne uprawnienia.

Redningsselskapet, czyli kto nas w razie czego uratuje

Ratownictwem morskim w Norwegii zajmuje się organizacja o nazwie Redningsselskapet. Mają bardzo charakterystyczne biało - czerwone łodzie z logiem RS. Są to bardzo nowoczesne i szybkie jednostki. Oferują pomoc w razie wypadku, awarii silnika oraz pomoc medyczną.
Pomoc wzywamy dzwoniąc pod numer 120. Jest również dostępna aplikacja Redningsselskapet, która umożliwia wezwanie pomocy z jednoczesnym przesłaniem naszej lokalizacji.
Akcja ratunkowa nie jest darmowa. Jeśli mamy własną łódź, możemy wykupić abonament i za niewielką roczną opłatą mamy na przykład trzy godziny darmowej akcji ratunkowej oraz inne zniżki. Abonament przypisany jest do łodzi i wtedy na łódce jest naklejka informująca o tym.



Kraby



Kraby można łowić przez cały rok. Jednak sezon na kraby zaczyna się w lipcu, a kończy w październiku. Wtedy najłatwiej je złapać. Poza tym są pełne ikry i mięsa.
Turystom nie wolno niestety używać klatek na kraby. Aby łapać kraby w Norwegii trzeba uzyskać pozwolenie na pobyt. Kiedy mamy pracę i mieszkanie, musimy zarejestrować się jako mieszkańcy. Otrzymujemy numer personalny (jak polski pesel). Wtedy dopiero możemy używać klatek.



Sprzęt

Aby zapolować na kraby musimy kupić trzy podstawowe rzeczy: klatki, liny i boje. Wszystko jest dość łatwo dostępne w sklepach ze sprzętem wędkarskim.
Jest bardzo wiele rodzajów klatek i przedział cenowy też jest bardzo szeroki. Na zdjęciu jest rodzaj klatki, z którym mamy najlepsze doświadczenia. Są dość duże, a jednocześnie dają się łatwo złożyć i nie zajmują dużo miejsca na łodzi.



Z klatkami używa się lin tonących. W sklepach będą one opisane jako liny do klatek „teinetau”.
Boje przede wszystkim muszą być dobrze widoczne i podpisane. Fiskedirektoratet to norweski departament ds. połowów. Instytucja ta wymaga żeby podpisywać boje imieniem i nazwiskiem oraz numerem telefonu. Niepodpisany sprzęt jest usuwany z wody.

Przynęta

My jako przynęty używamy najczęściej tego, co zostaje po filetowaniu ryby. W zasadzie każdy gatunek się nadaje ale najlepsze są ryby tłuste, np. makrele. Można też przechować przynętę, aż zacznie śmierdzieć. Przynętę w klatce umieszczamy w taki sposób aby nic nie mogło się do niej dostać z zewnątrz. Większość klatek ma do tego celu specjalny woreczek, a te lepsze mają stelaż, który utrzymuje przynętę w worku w odpowiedniej pozycji. Nie trzeba używać dużo przynęty, ważne, aby ładnie śmierdziała.

Krabów szukamy metodą prób i błędów. Jak do tej pory nie udało nam się znaleźć konkretnej metody na ich znalezienie. Wybieramy miejsce, gdzie ruch jest niewielki. Liny od klatek mogą zaplątać się w śrubę. Nie dość, że stracimy klatkę, to jeszcze możemy uszkodzić komuś silnik. Unikamy głębokiej wody. Klatki są ciężkie i wyciąganie ich z dużej głębokości wymaga sporo siły. Jeśli mamy echosondę, to szukamy miejsca, w którym dno jest w miarę płaskie, aby klatka nie zsunęła się w głęboką wodę, bo wtedy stracimy ją bezpowrotnie.


Klatki zostawiamy w wodzie z reguły na dwa lub trzy dni, chociaż w sezonie często wystarcza jeden dzień. Od znajomego Norwega wiemy, że gdy kraby zjedzą całą przynętę, to zgłodnieją i zaczną zjadać się nawzajem. Lepiej unikać pozostawiania klatki w  wodzie na więcej niż tydzień.
Wymiary ochronne krabów to 11 cm na samym południu Norwegii od szwedzkiej granicy do województwa Rogaland. W pozostałych regionach jest to 13 cm. Mierzymy skorupę w najszerszym miejscu.

Jeżokrab i flądra.

Nie tylko kraby złapią się w naszą klatkę. Często będziemy wyciągać również ryby, rozgwiazdy, inne gatunki krabów oraz jeśli nam się poszczęści, homary. Łowienie homarów jest obwarowane wieloma zasadami. Przede wszystkim trzeba najpierw zarejestrować się w Fiskedirektoratet, żeby móc łowić w zbliżającym się sezonie. Jeśli mamy norweski podpis elektroniczny (bankID), rejestracja jest bardzo prosta i potrwa kilka minut. Jeśli wcześniej nie byliśmy zarejestrowani, każdego homara, jakiego złapaliśmy, będziemy musieli wypuścić.



Przydatny sprzęt na łodzi

Hak na ryby



Jak już złapiemy jakąś większą rybę, to musimy wciągnąć ją na łódź. W naszym przypadku najlepiej sprawdził się hak na ryby. Oczywiście używamy haka tylko, gdy wiemy, że ryba nie będzie wypuszczona. W sklepach jest dostępne wiele rodzajów haków, jednak bardzo łatwo zrobić hak samemu. My swój zrobiliśmy ze starego trzonka od siekiery i gwoździa. Podbieraki na łodzi są niepraktyczne, jeśli używamy zestawu z kilkoma haczykami.

Dobry nóż do filetowania oraz deska do krojenia

Bardzo wygodnie jest oczyścić ryby z  głów i wnętrzności na łodzi i pozbyć się odpadków wrzucając je do wody. Będzie mniej śmieci w domu, a i ryby z mewami sobie podjedzą. Nóż i deska przydadzą się do przygotowania makreli na przynętę. Po utracie pierwszego noża, do następnego przyczepiliśmy pływak.

Miska i wiaderko na ryby



Dobra miska na łodzi to podstawa. Pomaga utrzymać ryby w jednym miejscu, bardzo ułatwia też sprzątanie. Wiaderko służy do nabierania wody, czyszczenia ryb i pokładu.

1 komentarz:

  1. Witam skandynawsko-polska Pania Anie.

    Przeczytalem z duzym zainteresowaniem wszystko co dotyczy norwegii. Oczywiscie najdokladniej czesc o wedkarstwie. SUPER napisane. Wybieram sie niebawem tzn. dokladnie za tydzien do Bergen w odwiedziny do mojej corki. A teraz moje pytanie.
    Gdzie mozna wypozyczyc normalna mala lodke wioslowa ? No i oczywiscie potrzebuje jakas wskazowke gdzie polowic. Jakies miejsce z brzegu tez by sie przydalo :)
    Jak nie mozna tutaj (z wiadomych wzgledow) prosze o maila na h.zygm@op.pl.

    Z gory dziekuje za odpowiedz. Pisze jeszcze raz poniewaz nie wiem czy moje pytanie juz jest raz w Internecie / na Blogu ??

    Andrzej

    OdpowiedzUsuń