wtorek, 20 czerwca 2017

Czy jesteś tu obcy? Cz. III


Bardzo dawno nie pisałam ciekawostek o Norwegii. Jakby tak się zastanowić to jest to temat nie na wpis tylko na książkę. Tym razem uraczę Was tylko kilkoma prywatnymi odkryciami Skandynawianki ;)




#  Wypożycz sobie łódź! Gdyby Bergen było polskim miastem, na każdym kroku widać by było naciągaczy ulicznych z wielkimi banerami reklamowymi w stylu "wyprawa łódką w malownicze fiordy za połowę ceny". Tymczasem w Norwegii ... piszesz maila do kilku firm zajmujących się zabieraniem turystów na wędkowanie z łodzi. Odpisują dosyć szybko ale ceny wypraw powalają. Norweg nie wypłynie z Tobą za mniej niż 350 koron za godzinę, plus oczywiście cena wynajmu dobrze wyposażonej łodzi to około 600 koron za godzinę. Obliczasz sobie, że za cenę kilku takich wypraw możesz mieć własną łódź, co prawda gorszego "sortu" ale na ryby w sam raz.
Jedziesz na małą wysepkę z dala od miasta i patrzysz .... wypożyczalnia łodzi! Nie ma żadnego napisu reklamującego, ani cennika. Nie ma też nikogo na miejscu, kto (w sezonie w weekend!) udzieliłby jakiejkolwiek informacji na ten temat. Od przypadkowego turysty dostajesz zapisany w dyżurce na kartce numer telefonu do właściciela. Dzwonisz .... on nie zajmuje się wynajmem, proszę zadzwonić pod inny numer. Dzwonisz i umawiasz się na konkretny dzień i godzinę, przed samym przyjazdem też musisz się telefonicznie przypomnieć, bo zwyczajnie nikogo nie zastaniesz na przystani. Płatność tylko gotówką ;) Proste? Pewnie że tak, jak się ma numer telefonu do odpowiedniego człowieka, dostaje się go zazwyczaj od znajomego znajomego.



Na moim podwórku

Maki obok mojego domu

# Przydrożne kwiaty norweskie. Jakim cudem w takiej zimnej Norwegii można znaleźć w maju i czerwcu tyle kwitnących ciepłolubnych rododendronów? Widocznie to nie ciepło, a stabilność temperatut im sprzyja. Wiosna, lato czy jesień, dzień czy noc .... zawsze 12 stopni i prawie zawsze deszcz ;-) Jest jednak coś co mnie zadziwia bardziej. Norweskie maki. Jaki kolor mają maki? Ja nie widziałam tu nigdy żadnych innych oprócz żółtych!



# Elegancja Francja. Miałam już dość moich gumowców wspaniałej norweskiej firmy. Wiecie .... płaskie, do połowy łydki i w sklepie macie do wyboru albo klasyczne czarne albo żółte albo różowe. Tak żeby Wam nie pasowały do pozostałych części garderoby. Do tego większość tych gumiaków ma biały pas na podeszwie, żeby zaraz wyglądał jak szary - brudny. No i kupiłam gumowce na niewielkim obcasie francuskiej firmy. Były do wyboru też na wyższym, ale uznałam, że to nie są buty do taksówki ani nie są na imprezy taneczne, tylko do chodzenia po mieście w deszczu. Będę nosić do sukienki, hehe ;-)



# Uwaga rondo! Jest taki tunel gdzieś tam za moim miastem, gdzie w samym środku jest rondo. Jakież musi być zdziwienie kierowców, którzy o nim nie wiedzą i jadą (często za szybko) tamtędy pierwszy raz. Mój mąż wiedział i kazał wyciągnąć aparat. Wiadomo, jak to w tunelu, zdjęcie ładne nie wyjdzie, a i refleks chyba już nie ten.


# Siedzeniowy flejtuch. Jak wjechać na ambicję podróżnych w komunikacji miejskiej, tak żeby zachowywali się jak należy? Wystarczy powywieszać plakaty informujące rzeczowo, kim jesteś, jeśli na przykład śmiecisz i brudzisz siedzenia w autobusie.

6 komentarzy:

  1. Te plakaty w autobusie z rodzajami "problemowych" pasażerów są super, są też filmiki na youtubie dotyczące seteslusk'ów, seteokkupant'ów itd . :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zawsze super wpis, najbardziej mnie te rododendrony zaskoczyły :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też zwróciłam uwagę na rododendrony/ na ilość i wielkość krzewów/, gdy byłam w Bergen, choć wtedy nie kwitły. A podobno Bergen nazywane jest "miastem rododendronów" :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny blog i wspisy. Właśnie rozwazro "probe" życia w Norwegii i szukam ciekawych informacji, których nie ma w przewodnikach :)
    Gratuluję odwagi w spelspełni swoich marzeń.

    Xxx

    OdpowiedzUsuń